Od  kilku lat (zwłaszcza na południu Europy) nasilają się trendy związane z protestami mieszkańców miast i miasteczek turystycznych przeciwnych zalewowi turystów. W  Hiszpanii związkowcy przygotowują nową falę strajków tego lata, z cotygodniowymi i regularnymi protestami w każdy piątek lipca i sierpnia. Protesty mają być prowadzone od początku lipca. Podobne akcje zakłóciły działalność turystyczną podczas świąt wielkanocnych, w maju i czerwcu. Mieszkańcy Włoch protestują przeciwko  niekontrolowanemu wynajmowi mieszkań i miejsc noclegowych.

Argumentacja, iż więcej miejsc noclegowych oznacza więcej miejsc pracy – zdaje się być już nieaktualna. Mieszkańcy ośrodków turystycznych żądają racjonalnej polityki w zakresie  ruchu turystycznego, która pozwoli godzić biznes turystyczny z nieodbieraniem własnego charakteru miejscowościom turystycznym, zapewnieniu normalnego funkcjonowania mieszkańcom i zachowania walorów kulturowych, architektonicznych i przyrodniczych, które są magnesem dla świadomej turystyki.

Co więc się zmieniło?

Po pierwsze turystyka staje się wyborem nacechowanym świadomością 

Dziś luksusem stał się autentyczny kontakt z dziką, nietkniętą naturą, cisza, możliwość bycia offline i posiadanie przestrzeni wyłącznie dla siebie.

Wielu zamożnych turystów podkreśla swoją dbałość o środowisko i etyczny wymiar podróżowania, a wybór tzw. zrównoważonej destynacji staje się częścią wizerunku.

Pojawił się na przykład trend „Coolcationing”, który jest więcej niż modą. Coolcationing to termin powstały z połączenia angielskich słów cool (chłodny) i vacation (wakacje), zdaje się być manifestem stylu życia. Najzamożniejsi wybierają kameralne ośrodki, gdzie czyste powietrze, nieskażona przyroda i  ucieczka od zgiełku cywilizacji – zastępują wielkie hotele, zatłoczone plaże i głośne kurorty.

Turystyka z wyższej półki staje się tożsama z tym, co „mało dostępne”, „trudne do znalezienia” i  „autentyczne”.

Po drugie nadchodzą nowe trendy w budownictwie hotelowym i turystycznej infrastrukturze

Powyższe  trendy turystyczne, a także dbałość o standardy zrównoważonego rozwoju już zdają się wymuszać zmiany na lobby hotelarskim.

Luksusowe wakacje to już nie wielki hotel czy infrastruktura rozrywkowa drastycznie ingerująca w wybrzeża, plaże czy panoramę zabytkowego miasta. Dziś to małe ośrodki, zabudowania wkomponowane w pejzaż i wyposażone zgodnie z charakterem regionu, a także kontakt z przyrodą, mieszkanie w zgodzie z naturą i bez widoku na innych turystów.

Polityka przestrzenna miast powinna podążać za takimi rozwiązaniami, tym bardziej iż zgodne są one z duchem zrównoważonej gospodarki i poszanowania tradycji architektonicznej regionu. Procesy planistyczne powinny uwzględniać budownictwo i  infrastrukturę zintegrowane z lokalnym stylem oraz brać pod uwagę wkomponowanie w elementy przyrodnicze – niedominująca kubatura oraz jej lokalny i autentyczny charakter są bowiem przyszłością rozwoju infrastruktury turystycznej.

Paradoksalnie rozwiązania takie generują potencjalnie dużo więcej korzyści – zachowują charakter miejsc, który jest magnesem turystycznym, powstrzymują masową turystykę – z definicji mniej świadomą ale i tańszą, generują świadomą turystykę – szanującą produkt turystyczny i gotową za niego więcej zapłacić, dbają o dobrostan mieszkańców i ich interes gospodarczy, który często doznają szkody w zetknięciu z wielkimi sieciami  zarządzającymi usługami turystycznymi, a co istotne także są instrumentem realizacji polityki zrównoważonego rozwoju.

Po trzecie zyskają Ci, którzy odpowiedzą na nowe zapotrzebowania

Dziś prawdziwi turyści okazują się być zmęczone tłumami i zgiełkiem. Miejsca masowej turystyki tanieją i tracą na popularności, a wyznacznikiem świadomej turystyki staje się korzystanie z usług lokalnych, miejsc zamieszkania kameralnych i zgodnych z duchem miejsca. W ten trend wpisują się kameralne, butikowe ośrodki oferujące zaledwie kilka apartamentów, co gwarantuje intymność. Zapewniają one gościom indywidualne podejście, posiłki przygotowywane z lokalnych produktów i możliwość poznania życia miejscowości, w której się mieszczą.

Czas więc aby mądra polityka planistyczna nadążała za potrzebą budowy świadomej polityki turystycznej – gdyż stworzy lub nie zniszczy unikalnych walorów miejscowych budujących kapitał i wartość na długie lata.